Nad Jeziorem......
Kiedy przyjeżdżam do Bornego Sulinowa zawsze robię sobie spacer wzdłuż jeziora. Odwiedzam kaczki i łabędzie, patrzę, czy coś się zmieniło. W tym roku było sporo ludzi z powodu Zjazdu Pojazdów Militarnych. Co roku już od kilkunastu lat taki zlot ma miejsce. Ciszy i spokoju było mniej tym razem, tak samo zreszto jak potraw, które chciałam jak zawsze zjeść. Pyszne kluski śląskie domowej roboty z roladą w restauracji "U Ślązaka" były tylko i wyłącznie w menu. O pierogach z jagodami w Pierogarni na ulicy Niepodległości mogłam pomarzyć bo "wyszły". Dobry zawsze schabowy, w restauracji Marina nad samym jeziorem, tym razem okazał się kulinarną porażką, co było zadziwiające. W Bornem jest jedno miejsce gdzie można zjeść pizze, Jest to knajpka Pod Orłem i jak na tutejsze warunki całkiem smaczna, więc była to jedyna rzecz jaka się ostała na moim talerzu. W kwestii kulinarnej tym razem było słabo pewnie z natłoku ludzi. Może następnym razem będę miała co smakować......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz