Niezwykłe groty w Lagos
Będąc w Lagos trzeba koniecznie
wybrać się na oglądanie grot. Oczywiście jak się nie boi płynąć motorówką po
oceanie. Mojej mamy nie dało się namówić. Lęk był zbyt silny. Ja nie mogłam
jednak tego przegapić więc postanowiłam zapakować się do motorówki i w drogę. Zdążyłam w ostatniej
chwili na rejs, aż pani wstrzymała łódź, która specjalnie zawróciła, żeby mnie
zabrać. Ja biegiem po pomoście, nie zastanawiając się czy będę się jednak bała czy nie, wskoczyłam prędko,
założyłam kapok i przywitałam się z
podróżnymi. Była tylko jedna starsza para i przemiły kapitan. Pogodę mieliśmy idealną,
słoneczko i praktycznie bezwietrznie. Żadnych bujających fal. Na szczęście.
Nasz kapitan opowiadał nam trochę
i tak dowiedziałam się, że jedna z plaż którą mijaliśmy nazywała się
"Potato beach" czyli Plaża Ziemniaka a może Ziemniaczana Plaża, kto
to wie. 29 sierpnia jest obchodzone
święto w Lagos, gdzie okoliczni rolnicy zwożą na tą plażę zbiory, jest impreza,
tańce i o północy kąpiel w oceanie. Mijaliśmy też plażę nudystów i autentycznie
golasy się na niej opalały.
Podpływając tak pod groty były
też zagadki od naszego przewodnika, czyli czego kształt widzimy? Skały często
tak się uformowały że przypominały na przykład zwierzęta. Był między innymi
wielbłąd albo słoń.
Cała wyprawa zajmuje 1h i 15
minut i kosztuje 20 euro. Myślę, że warto. A dla mamy specjalnie nagrałam wideo,
żeby mogła chociaż w ten sposób zobaczyć groty Lagos.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz