Wielkopolski Park Etnograficzny i Ostrów Lednicki
18:41
/
Następnego dnia zmieniliśmy trochę kierunek i drogą numer 5 wyjechaliśmy z Poznania w kierunku Gniezna zobaczyć Park Etnograficzny i Ostrów Lednicki. Samo Gniezno odwiedziliśmy rok temu. Jednak zanim dojechaliśmy do Parku, zjechaliśmy z trasy w Uzarzewie zobaczyć Muzeum Środowiska Przyrodniczego i Łowiectwa Wielkopolskiego. W sumie taka tematyka mnie w ogóle nie interesuje, dlatego nawet nie będę zamieszczać zdjęć wypchanych zwierzątek i poroży wiszących wszędzie na ścianach. Zatrzymaliśmy się tam ze względu na neorenesansowy pałac, który chciałam zobaczyć, a w którym mieści się obecnie muzeum. Zgromadzono tutaj broń, akcesoria i trofea łowieckie. Z Uzarzewa wyruszyliśmy do Dziekanowic, gdzie w malowniczym krajobrazie, nad samym Jeziorem Lednickim, znajduje się Wielkopolski Park Etnograficzny. Zgromadzono tutaj kilkadziesiąt obiektów przeniesionych z całej Wielkopolski.
Skansen został podzielony na trzy części. W pierwszej z nich znajdują się zabudowania charakterystyczne dla XIX-wiecznej wsi. Są tu zagrody z przeważnie drewnianymi chałupami. W centrum wsi stoi drewniany kościół z Wartkowic zbudowany w 1709 roku. Za wsią postawiono trzy wiatraki, oraz młyn wodny. Druga część skansenu to podwórze folwarczne, gdzie stoją stodoły, spichlerz i owczarnia. Trzecia część, moja ulubiona, to zespół dworski. Znajduje się tutaj barokowy dwór z drewna i gliny, otynkowany, z tradycyjnym łamanym dachem gontowym, otoczony ozdobnym barokowym ogrodem. Wnętrze jest charakterystyczne dla ziemiaństwa okresu dwudziestolecia międzywojennego. Po dwóch stronach dworu stoją kopie XVIII-wiecznych oficyn z Łomnicy. Naprzeciwko dworu stoi kaplica z Otłoczyna z 1763 r. z barokowym ołtarzem i zaaranżowanym wokół cmentarzem, który stoi na miejscu starego cmentarza sprzed 2,5 tyś. lat. Zwiedzanie skansenu nie było łatwe, bo upał dawał nam się trochę we znaki. Na szczęście nie było aż tak gorąco jak to było kilka dni wcześniej, jednak powierzchnia skansenu jest dosyć duża i trzeba poświęcić ok. dwóch godzin, żeby to wszystko przejść. Oczywiście lody stały się moją formą schładzania organizmu od wewnątrz.
Kiedy już zwiedziliśmy skansen, wsiedliśmy w samochód i przejechaliśmy kawałek samochodem, żeby przeprawić się promem na wyspę Ostrów Lednicki. Ten niepozorny, mały skrawek lądu położony na środku Jeziora Lednickiego posiada bogatą historię dotyczącą początków państwa polskiego. Znajdują się tu jedne z najlepiej zachowanych zabytków wczesnopiastowskich z X w.: pałac księżycowy połączony z kaplicą, oraz kościół z prezbiterium. Na dnie jeziora znaleziono pozostałości dwóch mostów, które łączyły wyspę z lądem. Z wody wyciągnięto również ok. 300 sztuk uzbrojenia. Spacerkiem obeszliśmy wyspę, wyobrażając sobie jak kiedyś przebywał tutaj Mieszko I, a później Bolesław Chrobry. Wyrobiliśmy się w pół godziny, żeby zdążyć na kurs powrotny.
Na zakończenie naszej wyprawy szlakiem Piastów, zajechaliśmy jeszcze do Muzeum Pierwszych Piastów, gdzie zgromadzono znalezione na wyspie zabytki. Niestety, jest zakaz robienia zdjęć w muzeum. Zanim popłynie się na wyspę, można najpierw udać się do muzeum. Na piętrze wyświetlany jest film o Ostrowie Lednickim, który warto zobaczyć zanim zacznie się oglądać zgromadzone eksponaty. Jest to krótka historia o wyspie za czasów Mieszka I, a także wydobytych z dna jeziora znaleziskach. My oczywiście zrobiliśmy wszystko na odwrót, ale i tak wyszło dobrze.